1%

Kliknij w przycisk powyżej, aby pomóc

Kliknij w przycisk powyżej, aby pomóc

Kliknij w przycisk powyżej, aby pomóc

Zwracamy się z prośbą o pomoc finansową dla naszej podopiecznej, Mileny Warchoł,  na opłacenie zajęć rehabilitacyjnych. Miesięczny koszt takich zajęć to około 1 300 zł. Milena jest 7 –  letnią niesłyszącą dziewczynką, noszącą implanty ślimakowe. Ponieważ mama jej w czasie ciaży miała cytomegalię, dziecko urodziło się z wadą słuchu oraz problemami neurologicznymi, takimi jak zaburzenie migracji neuronów i istoty białej. Mimo założonych implantów ślimakowych , dopiero w wieku 4 lat Milena  zaczęła reagować na bodźce zewnętrzne. Jej zajęcia to specjalna technika o nazwie „manualne torowanie głosek”, niewielu  specjalistów umie ją stosować. Zajęć musi być dużo, aby były widoczne efekty.  Milena robi postępy, z pomocą manualną, czyli nie sama, wymawia cały alfabet, teraz zajęcia polegają na tym, aby sama mogła to robić. Potrafi  wymawiać samogłoski, uczy się aktualnie spółgłosek P, M i B w połączeniu z samogłoskami. W przypadku braku środków rodzice będą musieli ograniczyć liczbę zajęć, na czym z pewnością ucierpi dziecko. Potrzeb jest o wiele więcej (np. ubezpieczenie implantów, dojazdy), ale zajęcia w tym momencie są najważniejsze. Milena na zajęcia zawożona jest z Jawornika Polskiego do Rzeszowa codziennie, od poniedziałku do soboty. Trasa w jedną stronę to 35 km. Ostatnio doszedł u niej bardzo duży problem z nadwzrocznością, co utrudnia rehabilitację. Tak naprawdę nic nie zastąpi zdrowego dziecka, ale jakakolwiek pomoc spowoduje, że rodzicom będzie  lżej.

 

Zajęcia rehabilitacyjne to teraz najważniejsza sprawa dla Milenki, bez nich nie będzie mogła mówić. Zajęć miesięcznie ma bardzo dużo. Teraz to tak naprawdę walka z czasem, ponieważ im starsze dziecko, tym trudniej będzie ją nauczyć mówić. Najważniejsze w tym wszystkim jest to, że dziecko robi postępy i walczy wraz z rodzicami o to, aby kiedyś w przyszłości normalnie rozmawiać.

Trudną sytuację tej rodziny dopełnia nowotwór złośliwy prawej piersi u mamy Milenki, która, walcząc teraz o życie, przestała pracować.

Po sprawność Mikołaja

MIKOŁAJ PIESZCZYK

Mikołaj przyszedł na świat jako zdrowe dziecko, otrzymał 10 punktów w skali Apgar. Pierwsze problemy zostały wykryte późno, dopiero gdy synek zaczął naukę chodzenia. Mikołaj ma zaburzenia koordynacji ruchowej i wzmożone napięcie mięśniowe w prawej nodze. Nie jest w stanie postawić całej stopy na ziemi. W skutek tego Jego prawa noga może być krótsza, ponieważ mięśnie mogą nie nadążyć rosnąć…

Pomimo systematycznej rehabilitacji i zabezpieczenia ortopedycznego w procesie leczenia Mikołaja pojawiła się konieczność operacji. U pacjentów z takimi zaburzeniami koordynacji ruchowej może występować utrwalony przykurcz mięśnia trójgłowego łydki. Prowadzi to do końskiego ustawienia stopy i powoduje wiele trudności w codziennym funkcjonowaniu. W takich przypadkach najlepszą metodą leczenia operacyjnego okazało się być uwolnienie powięzi metodą Baumana. W celu utrwalenia korekcji u Mikołaja zostały zastosowane również opatrunki gipsowe oraz odpowiednie zaopatrzenie ortotyczne.

Po operacji Mikołaj okazał się być bardzo dzielny i dzięki ciężkiej rehabilitacji oraz szeregowi zaleceń jakie otrzymaliśmy udało mu się wrócić do sił. Mikołaj mimo swojej choroby jest radosny, pełny życia i bardzo towarzyski. Jednak, aby Jego walka o sprawność była skuteczna potrzebuje stałej rehabilitacji, zaopatrzenia w sprzęt ortopedyczny oraz kosztownych turnusów rehabilitacyjnych, które znacznie zwiększają szanse na postęp. Koszt miesięcznej rehabilitacji w miejscu zamieszkania synka to około 2,5 tys. złotych. Niezbędny był także zakup kosztownego pionizatora, który pozwoli utrzymać efekty operacji oraz ciężkiej i czasochłonnej rehabilitacji, której Mikołaj stale jest poddawany. W 2023 roku czekają nas kolejne wydatki: zakup ortez (15000 tys.), elektrostymulatora (5000zł.) i turnus rehabilitacyjny (12.800 zł).Te wszystkie kwoty kumulują się w sumy, które od dawna przekraczają nasze możliwości finansowe…

Podziwiamy Mikołaja za to, że jest taki dzielny kiedy Jego życie kręci się wokół szpitali i rehabilitacji. Czasami sam mówi, że jest już bardzo zmęczony, ale intensywna rehabilitacja to dla niego jedyna szansa na odzyskanie pełnej sprawności. Dlatego prosimy Was całym sercem o pomoc w zgromadzeniu środków niezbędnych do prowadzenia dalszej rehabilitacji oraz zabezpieczenia naszego synka w potrzebny sprzęt. Za każdą okazaną pomoc będziemy ogromnie wdzięczni!

Rodzice